poniedziałek, 28 lutego 2011

Tchnienie wiosny

Aby troszkę oderwać się od "woskowanych" pisanek i niejako urozmaicić sobie pracę postanowiliśmy wykorzystać kilka drewnianych szkatułek, które cierpliwie leżakowały w pracowni na sosnowej półeczce, czekając na ten "swój właściwy czas"... i jako przerywnik powstały takie oto, wiosennie wielkanocne kompleciki.


Pisanki kwieciste pomalowane zostały akrylami i zabezpieczone, tak by można było ja przecierać wilgotną szmatką. Przyznam się, że farbkami posługiwałam się ostatnio będąc na etapie szkoły podstawowej i jak patrzę na te nieporadne paćki to natychmiast dzielnie pocieszam się słowami "pierwsze koty za płoty". Od kilku lat robię akrylowe podchody, ale jak tylko postawię pierwszą plamkę zniechęcam się wynajdując tysiąc powodów przeciw... a że nie taka, że brzydko wyschła, że blada, że rozlana, albo nawet i beznadziejna. Cóż... tym razem postanowiłam przetrwać i przebrnąć przez początki, dalej ponoć jest z górki :) 














Pisanki z zajączkami wykonane zostały techniką decoupage.  Jest to popularna i niezwykle prosta metoda zdobienia różniastych przedmiotów... i myślę, że wszystkim mniej, lub bardziej znana.  











I jeszcze na koniec woskowe jajeczko czerwone...  bo, jak mówi rumuńskie przysłowie: "Kiedy zabraknie czerwonego jajka, to nastąpi koniec świata" :) a przecież takich ekscesów nie chcemy;D 


Wszystkie szkatułki  z wielkanocną zawartością znalazły już swoje domy, co niewątpliwie motywuje nas do dalszych, radosnych działań twórczych w tym kolorowym temacie, a mnie osobiście do zaciętej walki z "syndromem pierwszej plamki";) Pozostaje tylko poczekać nam na świeżą dostawę pachnących, drewnianych skrzyneczek:D 





sobota, 12 lutego 2011

Kolorowo choć zimowo


Od jakiegoś już czasu w okolicach przedwalentynek zaczynają do nas docierać ogromniaste pudła znaczone czerwonymi napisami "ostrożnie ". Z przestrachem otwieramy ich wieka licząc na łaskawość losu i poczty polskiej,bo wiadomo, z wydmuszkami to trzeba nawet bardziej niż z jajkiem. Po wstępnych oględzinach i oszacowaniu strat zaczyna się proces radosnej segregacji przerywany okrzykami "zobacz, ale wielka" , albo "zobacz, ta jest idealna pod wosk"... 
W sumie do świąt pod znakiem kurczaczka i pisanki jeszcze daleko, ale już powstały pierwsze malowane ozdoby.  Są to duże i okazałe wydmuszki jaj gęsich, zdobione metodą łemkowską gorącym, barwionym woskiem nanoszonym na jajko kropla po kropli przy pomocy główki od szpilki. Oto nasze tegoroczne wariacje powstałe w tym temacie:












































*

Bezzsenne noce owocują...



      Po rozkokoszeniu się w wirtualnym świecie na dobre, naszła nas ochota na budowę niewielkiego, przytulnego, Moonatowego królestwa. Cegiełkami bywają rzeczy wszelakiej faktury i tworzywa, ale najprzyjemniej kleci się nam z surowców naturalnych. Łapiąc chwilki wolnego czasu i biorąc głębszy oddech, z wielką przyjemnością prezentować tutaj będziemy stwory i wytwory rąk naszych... te pogodne, i te na niepogodę.
Rozgość się u nas jeśli masz ochotę. Podaruj komentarz, refleksję, myśl czy też słowo kosmate...ucieszysz nas niezmiernie...

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...