wtorek, 22 listopada 2011

Anioły obfitości, choć miało być zupełnie z innej beczki

Czekałam na ten dzisiejszy dzień, by móc w pełni słońca (tak, tak, u nas świeciło dziś cudnie), obfotografować sobie różniaste, kolorowe tworki, którymi zostaliśmy w ostatnim czasie obdarowani wymiankowo i Candowo... ale............
i tu łzy cisną mi się do oczu, trochę ze złości bardziej niż z rozpaczy, bowiem aparat, choć dbany, chuchany, dokonał swojego marnego żywota...i to akurat przed świętami i jakieś 3 miesiące od zakończenia gwarancji. To już drugi taki przypadek i nie wiem już, co o tym myśleć: inne (wiekowe, wręcz "babcine") sprzęty służą mi od lat wytrwale i z pokorą, a te "nowoczesne" rach ciach i jak zaprogramowane zdychają tuż po zakończeniu gwarancji... cóż, chwalić się prezentami od Was będziemy dopiero po świętach, najwyżej poproszę Mikołaja o jakąś "małpkę":))))

Ale dzięki temu zdechniętemu aparatowi mogę Wam pokazać klejone jeszcze wakacjami, Norbertowe Aniołki Obfitości, czyli z intencją na obfitość wszelaką... doszły nas słuchy, iż są niezawodne:) Jeśli ktoś chciałby wiedzieć skąd Norbert czerpał inspirację, wystarczy, że zaglądnie sobie o TUTAJ :DDDD
i tak powstały takie oto, anielskie krągłości:

Haneczka


Janka


Jagoda


Róża




Ostatnio w komentarzach zgadywaliście, który to aniołek zawisł u mnie i cieszy me oczęta. Otóż odpowiadam, że tym aniołkiem, który skradł mi serce, jest Zuzka:



a osobą, która została wylosowana i jeszcze do tego, o dziwo, utrafiła w samiuśki środeczek jest: Lucynka i to do niej poleci mała niespodziewajka (Lucynko, poproszę o kontakt):)))
a dla *Gooochy* za doprowadzanie mnie do napadów czkawki ze śmiechu, i przyczynianie się tym samym do bezstresowego spalania zbędnych kalorii  muszę uszykować cosik specjalnego:)))

Przypominam, skoro już w anielskich tematach jesteśmy, o naszym
Mikołajkowym Candy



i niepocieszonam stratą aparatu biorę się do jakoweś manualnej robótki cynamonowej... pomoże na smutasy i irytasy?... może pomoże :D


Przesyłamy moc ciepłych myśli i dziękujemy za każde słówko, nawet najdrobniejsze,  jak śnieżynka... (ciekawam kiedy w końcu świat "się pobieli"?)



*

piątek, 18 listopada 2011

Masa solna, bo jakżeby inaczej :) dziś misie

Pamiętacie ten pokaźny stosik misiów masosolnych ??? Oto jak ewoluował w kolorowe, świąteczne, choinkowo-okienne zawieszki... Przodem kroczy bałwanek jako ten rodzynek, a za nim caluśkie stadko misiów, które zmuszona byłam poupychać na zdjęciach w duetach, a nawet gromadach, tak by widać było różne warianty kolorystyczne...


Małe misie:





i duże misie, ta foremka nie jest już taka ładna - bliżej im do Mickey Mouse niż do misiów, ale co tam... :)))








Ale i tak nie uda nam się pomalować wszystkiej masy, którą wypiekliśmy i jakby ktoś chciałby sam ozdobić takową (świetnie nadaje się do decoupage) to po szczegóły zapraszamy na nasze allegrowe konto, wystarczy kliknąć w poniższe zdjęcie:


W następnym poście pochwalimy się zapałczanymi świeczniczkami, które wygraliśmy w Candy u Kasi (absolutne cudeńka) i opowiemy Wam o najdłuższej wymiance świata...ach... i jeszcze "zaległe", cieplusie różności od *Gooochy*... ale to, jak wszystkie cudeńka obfocę w pięknych, jesiennych okolicznościach przyrody :) 
Troszkeśmy teraz zalatani i z tego miejsca dziękujemy Wam za wszystkie kosmate słowa, na które nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć, ale wszyściutkie czytamy z olbrzymią radością:)  Ślemy moc ciepłych myśli i uścisków...

***Miłego weekendu***



*

niedziela, 13 listopada 2011

Sielsko anielsko z masy solnej

Kolejne aniołki z masy solnej gotowe są już do poszukiwań nowych domów. Znów kolorowo, słodko i dla dzieci (aczkolwiek tak nie do końca, gdyż sama przygarnęłam jednego i uśmiecham się do niego co rano, jak myślicie, który to? )

Aniołki nieco mniejsze od poprzednich, oczywiście akrylowane i lakierowane...
oto one:

Anulka - kolejny zmarźlaczek



Martynka o lekko perłowych skrzydłach (nie widać na zdjęciu)



Zuzia i Michalinka



i Magdalenka



*Pozdrawiamy serdecznie i życzymy miłej, pełnej słońca niedzieli*


Przypominamy również o naszym Anielskim Candy



*

czwartek, 10 listopada 2011

Kawa z cynamonem czyli aromatyczna ramka

Dla zdrowia (według medycyny chińskiej) aromatyczna kawa z cynamonem to caluśki wachlarz dobroczynnych właściwości, a już  rozgrzewa wewnętrznie, że hoho... no i jeszcze smakuje wyśmienicie:) 

Dla ciała natomiast cudnie oczyszczające działanie ma domowy peeling z tychże pachnących darów natury, wystarczy wymieszać pół kubeczka mielonej kawy z łyżeczką cynamonu, (można dorzucić też łyżeczkę grubej soli)  i dodać jakowyś żel do kąpiel, tak by powstała papka, którą wmasowujemy w skórę i pozostawiamy na 15 minut... 

A dla ducha powstały właśnie takie oto foto rameczki, proste i pachnące...






Bardzo lubimy układać,  łączyć i zdobić suszem różnorakim. Cynamon, który świetnie sprawdza się jako biżuteria jest wdzięcznym materiałem i nieodparcie kojarzy się z magiczną atmosferą zimowych wieczorów... Będziemy jeszcze do niego wracać :)


Przypominany o naszym Anielskim CANDY
Pozdrawiamy serdecznie i cynamonowo:)
***Miłego weekendu***




*

niedziela, 6 listopada 2011

Jesienne klimaty - żołędziowe kolczyki

Jesień zachwyca pięknymi kolorami, a ze spaceru można przynieść prawdziwe skarby. Poniżej kolczyki poczynione przez Norberta, któremu w łapki wpadły żołędziowe czapeczki...

zarówno duże i płaskie:

 Te są długaśne, wraz z biglem 9 cm, średnica czapeczki: 2, 8 mm.
niestety zostały już przygarnięte i właścicielka nie odda ich za żadne skarby :)



jak i małe, pyrkate:


Te są malutkie, długości wraz z biglem (srebro) ok.4,5cm., średnica czapeczki ok.2cm., główki styropianowe...i są do przygarnięcia za 13 zł wraz z przesyłką:) 



Oj, coś czuję w kościach, ze to dopiero początek jesiennych inspiracji:) Oby jak najdłużej świeciło słoneczko i zachęcało do spacerów, czego sobie, jak  i Wam z całego serducha życzę:)))



*

piątek, 4 listopada 2011

Nasze CANDY - czyli Aniołki na Mikołajki

Jakiś czas temu zapowiadałam, że planujemy dla Was zabawę, ino strasznie niezdecydowana byłam, jakowymi Cukiereczkami Was obdarować. Chciałam by było to cosik wyjątkowego i "na szczęście",  a skoro właśnie opanowało nas szaleństwo robienia ozdób z masy solnej, takich w anielskich klimatach, to Cukiereczek jest cały słodkosłony i właśnie anielski:). Jakby ktoś miał ochotę na własnoręczne,  masosolne lepienie, to prosty przepis na masę solną znajdzie  TUTAJ. 


Aniołek Candy jest lakierowany i dosyć wysoki (ok. 30 cm.) - miałam problem z obfotografowaniem go w całości, ale mam nadzieję, że i tak Wam się spodoba:) 

oto on: masosolny Aniołek na CandyMikołajki 
dwa wzory do wyboru


Błękitny Śpioszek z misiem






lub rudowłosa Jagienka





i w duecie:



Wylosujemy również małą pocieszajkę: 6 drewnianych, świątecznych zawieszek




Myślę, że zasady zabawy są wszystkim znane, ale troszkę je uściślę:


 * komentarz pod tym postem wyrażający chęć wzięcia udziału:)
* w zabawie mogą brać udział tylko osoby blogujące
* Zapisy do 5 grudnia, godz. 0:00, losowanie 6 grudnia
* Jeśli nas obserwujesz, zostaw proszę DWA komentarze
* Proszę o umieszczenie na Waszym pasku bocznym poniższych, podlinkowanych banerków (do wyboru)
* Obserwowanie nas mile widziane, ale wcale nieobowiązkowe:)))
* Wylosujemy również małą "pocieszajkę", tak na Mikołajki:)
*Mam nadzieję, że Cukiereczek Wam się spodoba i przyniesie komuś masę radości, a nam pozwoli odkryć kolejne ciekawe blogi i prowadzące je osoby...







*** Miłej zabawy ***



*
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...