Jesień zachwyca pięknymi kolorami, a ze spaceru można przynieść prawdziwe skarby. Poniżej kolczyki poczynione przez Norberta, któremu w łapki wpadły żołędziowe czapeczki...
zarówno duże i płaskie:
Te są długaśne, wraz z biglem 9 cm, średnica czapeczki: 2, 8 mm.
niestety zostały już przygarnięte i właścicielka nie odda ich za żadne skarby :)
jak i małe, pyrkate:
Te są malutkie, długości wraz z biglem (srebro) ok.4,5cm., średnica czapeczki ok.2cm., główki styropianowe...i są do przygarnięcia za 13 zł wraz z przesyłką:)
Oj, coś czuję w kościach, ze to dopiero początek jesiennych inspiracji:) Oby jak najdłużej świeciło słoneczko i zachęcało do spacerów, czego sobie, jak i Wam z całego serducha życzę:)))
*
Oooooooooooooooo woooooooooooow!!!
OdpowiedzUsuńNo faktycznie fajniusie!!!!!!!!!
Bardzo pomysłowe :-)
OdpowiedzUsuńTe pierwsze urzekły mnie najbardziej :-)
SĄ CUDNE! te pierwsze to juz w ogole :D niesamowitości :D
OdpowiedzUsuńŚwietne! Genialny pomysł:)
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranego candy u Kasi szczęściaro:)
Pozdrawiam serdecznie!
Przesliczne, te z gwiazdkami w czapeczkach, cudne!
OdpowiedzUsuńcudne !masz pomysły , oj masz :)
OdpowiedzUsuńŚliczności!!!Niesamowite i nieziemskie!
OdpowiedzUsuńA ja wychwalam te pyrkate - z uwagi na urodziwą kolorystykę i nieznany mi dotąd przymiotnik :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Przędzalni Rozmaitości!
*Dziewczyny!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Norberta i mam nadzieję, że Wasze ciepłe słowa popchną go do dalszych biżuteryjnych eksperymentów, jakoś nie jest przekonany i brak mu wiary w siebie:)
A... i właśnie dał mi cynk, że jest w stanie wykonać podobne do tych pierwszych , ale tylko jeden jedyny egzemplarz:))))
*Prządko
no jak mogłaś znać ten przymiotnik, jak on po prostu nie istnieje:DDD hihihi, zrobiłam błąd: miało być perkate:))) ale w sumie taki słowotwór też jest sympatyczny:)))
Uściski:DDD
Rewelacyjny i pomysł i efekt końcowy!
OdpowiedzUsuńZnaczy, że co będę miała kolczyki;P
OdpowiedzUsuń*Koraliki Sol
OdpowiedzUsuń:))))Dziękujemy:D
*Lolunia
znaczy się, że się zakochałaś w nich bez pamięci??? udowodnij:PPPP:))))
Plackiem bym się położyła udowadniając ale w komentarzu się nie da:P
OdpowiedzUsuńŚliczniutkie :-)
OdpowiedzUsuńSuper kolczyki! Bardzo pomysłowe. Podobają mi się zwłaszcza pierwsze :-)
OdpowiedzUsuń*Lolunia
OdpowiedzUsuń:)))) no to masz je :))))
*Magda
*Sarmatix
Dziękuję w Norbertowym imieniu:))))
Niesamowity pomysł!
OdpowiedzUsuńPierwsze zachwycają prostą formą, a drugie pięknymi kolorami. Śliczności :)
Pozdrawiam jesiennie :)
Pomysłowe
OdpowiedzUsuńSuper! Że też na to nie wpadłam, a pojemnik z czapeczkami przekładam codziennie z kąta w kąt, bo miałam dofilcować żółędzie.
OdpowiedzUsuńOdnośnie rameczki to pyszna i aromatyczna, powiało świętami.
*Dziewczyny
OdpowiedzUsuńDziękujemy:)))
ja się noszę ze zrobieniem bransoletki z żołędziowych czapeczek i myślę, że po świętach... jak nadejdą długaśne, zimowe wieczory może mi się uda:)))
Cudne kolczyki, pasowałyby do mojej broszki ;}
OdpowiedzUsuńJestem u Was pierwszy raz, ale myślę,że na pewno nie ostatni!
Pozdrawiam cieplutko =}