Czekałam na ten dzisiejszy dzień, by móc w pełni słońca (tak, tak, u nas świeciło dziś cudnie), obfotografować sobie różniaste, kolorowe tworki, którymi zostaliśmy w ostatnim czasie obdarowani wymiankowo i Candowo... ale............
i tu łzy cisną mi się do oczu, trochę ze złości bardziej niż z rozpaczy, bowiem aparat, choć dbany, chuchany, dokonał swojego marnego żywota...i to akurat przed świętami i jakieś 3 miesiące od zakończenia gwarancji. To już drugi taki przypadek i nie wiem już, co o tym myśleć: inne (wiekowe, wręcz "babcine") sprzęty służą mi od lat wytrwale i z pokorą, a te "nowoczesne" rach ciach i jak zaprogramowane zdychają tuż po zakończeniu gwarancji... cóż, chwalić się prezentami od Was będziemy dopiero po świętach, najwyżej poproszę Mikołaja o jakąś "małpkę":))))
Ale dzięki temu zdechniętemu aparatowi mogę Wam pokazać klejone jeszcze wakacjami, Norbertowe Aniołki Obfitości, czyli z intencją na obfitość wszelaką... doszły nas słuchy, iż są niezawodne:) Jeśli ktoś chciałby wiedzieć skąd Norbert czerpał inspirację, wystarczy, że zaglądnie sobie o TUTAJ :DDDD
i tak powstały takie oto, anielskie krągłości:
Haneczka
Janka
Jagoda
Róża
Ostatnio w komentarzach zgadywaliście, który to aniołek zawisł u mnie i cieszy me oczęta. Otóż odpowiadam, że tym aniołkiem, który skradł mi serce, jest Zuzka:
a osobą, która została wylosowana i jeszcze do tego, o dziwo, utrafiła w samiuśki środeczek jest: Lucynka i to do niej poleci mała niespodziewajka (Lucynko, poproszę o kontakt):)))
a dla *Gooochy* za doprowadzanie mnie do napadów czkawki ze śmiechu, i przyczynianie się tym samym do bezstresowego spalania zbędnych kalorii muszę uszykować cosik specjalnego:)))
i niepocieszonam stratą aparatu biorę się do jakoweś manualnej robótki cynamonowej... pomoże na smutasy i irytasy?... może pomoże :D
Przesyłamy moc ciepłych myśli i dziękujemy za każde słówko, nawet najdrobniejsze, jak śnieżynka... (ciekawam kiedy w końcu świat "się pobieli"?)
*
Serdecznie dziękuję za docenienie :P
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przyjmuję na klatę wypluwane śmiechem kalorie Twe :D
Też Ci szykuję coś DIETETYCZNEGO :D:D:D Ale tyle rąbka tajemnicy, wkrótce przyjdzie czas i sama zobaczysz :D:D:D
:))))))
OdpowiedzUsuńuuuch...ciekawość ?(do spółki z małym głodem) mnie chyba dzisiaj zeżre:DDDD
Uściski, robaczku:))) torebeczkę na prezent (tą wiesz:)))), co to se zażyczyłaś) już zrobiłam:DDDD
Buziaki:***
Kurka... Ale one fajne :))))
OdpowiedzUsuńTak to bywa ze współczesna techniką. Ale te Wasze osóbki są rzeczywiście obfite. Niektórzy dużo znoszą, żeby tak wyglądać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń*Granato (aż mam ochotę dopisać te trzy magiczne literki przed, aaale się powstrzymuję)
OdpowiedzUsuńDzięki:***
w czwartek poleci, co ma polecieć...:)))
(zapomniałam o adresie w drugą stronę, już naprawiam):)))
No bez zwrotnego, to ja nie chcę :DDD
OdpowiedzUsuńTe trzy literki to jeszcze obco brzmią...
Buziaki dla Was!!!!!!
*Dysiaczku
OdpowiedzUsuńech... ta technika... a ja zaśniedziała nieco jestem i się przywiązuję:) w telefonie jakiś słabiutki aparat mam, próbowałam, ale nic z tego:)))
obfitości są milutkie:)))
(ale wiadomo,jak ze wszystkim...z umiarem, bo co za dużo:DDDDD
Pozdrawiamy ciepło:)
*Granato
OdpowiedzUsuńsię oswoisz:)))
właśnie puściłam małpę pocztową do Cię:))))
fantastyczne 'cycatki' ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne te obfitości ;-)
OdpowiedzUsuń*Dysiaczku
OdpowiedzUsuńaaaach... dopiero załapałam:DDDD ,że operacje i powiększanie:))))aha aha...mam znajomego chirurga plastyka, co to on się naopowiada czasami to ciary przechodzą:)))
*Myśli...
OdpowiedzUsuń*Betinaa40
:DDDDDDDDDDDD
Czekałam na nie:)
OdpowiedzUsuń*Lolunia
OdpowiedzUsuń:DDDDDD
i nie piszesz, że "wypisz wymaluj"????
Ano nie:)
OdpowiedzUsuńDzisiaj nie mam natchnienia... wypompowanie totalne... czekam na męża bo z Gdańska wraca, a do tego porąbało mi się w nocy i chciałam o 5 wstawać zupełnie nie wiem po co i nie do życia dzisiaj jestem:(
Czizes, ale cycki :) To chyba najpiękniejsze i najbardziej pomysłowe anielice jakie widziałam. BOMBA
OdpowiedzUsuńBosssssskie janielice!!!(jakoś dziwnie swymi obfitościami mi mnie przypominają:):):))
OdpowiedzUsuńI cieszę się com zgadła,tak strzeliłam dlatemu,że Zuzia mnie najbardziej do serducha przypadła:)Pozdrawiam:)
Zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia :-)
OdpowiedzUsuńDobrze, że obfite mają też brzuszki :) Super! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńjakies takie na pokuszenie wiodace te anioly, Roza w szczegolnosci
OdpowiedzUsuńnie jednemu diablowi te ksztalty sie po nocach snia, hehe
ze Zuzka skradnie twoje serce to bym nie pomyslala
:)))
pozdrawiam
Wspaniałości! Przepiękne rzeczy prezentujesz, wspaniale wykonane, urocze, bardzo mi się podobają :) Będę odwiedzała ten blog tymczasem pozdrawiam ciepło oraz serdecznie zapraszam na swojego bloga :)
OdpowiedzUsuńjakie śliczne te anielice :) dorodne bardzo
OdpowiedzUsuńSuper te anioły he he.
OdpowiedzUsuńNo łał <--- krzyknęłam ;) toż to wysokie F ! O rozmiarach obfitości mówię.Świetne , rewelacyjne w całej swej obszernej okazałości i oby wróżyły tyle dobrego ile pokazują ładnego. Anielice jak się patrzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świątecznie :)
ale one świetne!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie:
http://kraina-sztuki.blogspot.com/
Pisałaś o tym koncie, a ja tu nigdy nie zajrzałam - ja też jestem gapa - te wilendorfowe wenus - są kosmiczne :)
OdpowiedzUsuńno masakra ;) wreszcie jakies OBFITOSCI!!! ♥ mniam
dzięki, dzięki!!! To Norbertowe obfitości, przekażę mu wyrazy zachwytu:D mi też się straaasznie podobają:)))
UsuńBuziaki i ... witaj w MooNatowie :D