Na prośbę przyjaciółki Norbert począł wypalać w cynamonie, jest to bardzo niewdzięczny materiał do tego typu prac, bowiem po prostu jest paskudnie twardy. O wiele wygodniej robi się na ten przykład koraliki z drewna śliwkowego bądź lipy, ale ponieważ prośba owa wyraźnie akcentowała obecność cynamonu, nie pozostało nic innego jak zmierzyć się z tą cudnie pachnącą, choć upartą korą.
Ze zmagań owych powstała niezwykła biżuteria dla jej męża, której zdjęć niestety nie posiadamy. Ale jedno wiemy na pewno, bardzo się obdarowanemu spodobała i prezentuje się świetnie zdobiąc jego szyję. Zdążyłam zrobić tylko kilka fotek, nim została połączona w całość i powędrowała do nowego właściciela:)
Korzystając z ładnej pogody łazikujemy po lasach zbierając nie tylko grzyby, ale i ładne, pootwierane szyszki sosnowe (przydadzą się w grudniu) bądź też kolorowe huby. Te ostatnie, po przekrojeniu zaskakują kolorami i różnorodnością. Z tego zachwytu nad formą w Norbertowej głowie narodził się pomysł wykorzystania hub jako podstawy pod nietuzinkową ozdobę. Jako pierwsza zostałam obdarowana przez niego takową wyjątkową biżuterią i okazało się, że wzbudza ona niemałe zainteresowanie wśród osób lubiących przedmioty niezwykłe i niepowtarzalne. Jest kilkukrotnie lakierowana, więc ani deszcze, ani słońce jej nie straszne.
|
Ta zawieszka jest do "przygarnięcia" |
|
Ta, w komplecie z kolczykami trafiła już do kogoś wyjątkowego (pozdrawiamy!!!) |
|
Również do przygarnięcia |
Pozdrawiamy serdecznie dziękując Wam za obecność i wszelkie komentarze!
*
Cudowna ta biżuteria nietuzinkowa! I taka w moim ulubionym stylu :)
OdpowiedzUsuńJakie to piękne :)
OdpowiedzUsuńHmmmm... ciekawe do kogo??
OdpowiedzUsuńPosiadam, polecam, wzbudza zainteresowanie:)
Wspaniałe prace, niecodzienne wręcz olśniewające! Podziwiam pomysłowość. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za udział moim rozdawnictwie.
OdpowiedzUsuńPogratulować, nie przepadam za wypalankami, jednak te są cudowne, wyobrażam sobie zapach. Odnośnie hub jak je zapreparować? Ten pomysł z biżuterią jest niesamowicie odkrywczy, pewnie Pakamera Was kupi.
OdpowiedzUsuńTak Wam zazdroszczę, jak bym chciała pochodzić sobie po lesie.
Niezwykle ciekawe i piękniste rzeczy, obejrzałam z zainteresowaniem.
OdpowiedzUsuńŚwietne!Bardzo pomysłowe i oryginalne!Niespotykane wręcz:)Zachwycona jestem!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńZwyczajnie zachwycające, to się ZACHWYCAM!!!
OdpowiedzUsuńniesamowite projekty! zachwycają pomysłem i realizacją :) nigdy nie sądziłam, że z cynamonu i huby można stworzyć taką piękną biżuterię :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za miłe słowa:***
OdpowiedzUsuńmotywują nas do dalszych, hubowych prób biżuteryjnych:DDD
*Zdolność-tworzenia
huby po wyschnięciu "drwnieją" więc wsio co do drewna je konserwuje i nawet bejcować je można:DDD
ech... a z wyprawami do lasu niestety już się powolutku żegnamy, co powoduje niekontrolowane napady nostalgii i melancholii :)))
ale miło będzie wrócić na wiosnę, albo zimą wyskoczyć gdzieś daleko od miasta:D
Witajcie. Fajne jesienne zawieszki. Nie dziwię się że koleżanka chciała cynamon. Ni dość, że ładny to i pięknie pachnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle to jest piekne i takie oryginalne!
OdpowiedzUsuńWitajcie i pozwólcie mi palnąć Wam komplement zupełnie niekosmaty: prace są urzekające! Powtórzę za kimś, kto już stwierdził, że diabeł tkwi w metodzie (niekoniecznie w szczegółach:) - połączenie huby z metalem i kryształkami to pomysł niebanalny!
OdpowiedzUsuńPoza tym, dzięki za wizytę w Przędzalni Rozmaitości i udział w mojej skromnej zabawie:) Pozdrawiam serdecznie!
piękna biżuteria! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWitajcie ponownie :)
OdpowiedzUsuńserdecznie proszę o przyjęcie wyróżnienia One Lovely Blog Award :) Szczegóły w Przędzalni Rozmaitości: http://przedzalniarozmaitosci.blogspot.com/
Serdecznie pozdrawiam!
cynamonowa biżuteria - jestem pod wrażeniem, poszczególne jej części wyglądają magicznie, niesamowicie oryginalny pomysł
OdpowiedzUsuńBRAWO!!!
Śliczne i niepowtarzalne biżutki!!! Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuń*Dysiaczku
OdpowiedzUsuńWitaj:)))
ach, cynamon jest bardzo wdzięcznym materiałem, raz udało mi się zrobić z niego wyjątkową skrzyneczkę dla wyjątkowego faceta:DDD może kiedyś powtórzę, choć wymaga to trochę zaangażowania, no chyba, ze ktoś pasjami układa puzzle, bo to cosik w ten deseń:)
Również pozdrawiamy cieplutko i jesiennie
*Raroika
Dziękujemy za zaproszenie, ech... nie zdążyliśmy skorzystać:( niemniej ślemy pozdrowienia:)
*Zmierzch Luny
Miło czytać takie słowa:) Dziękujemy:)
*Prządko
i ja byłam zaskoczona, że takie połączenie nie dość, ze ma rację bytu, to i jeszcze współgra i tworzy zaskakująco ładną całość:))) Dziękujemy za miłe słowa, motywują do dalszych prób i poszukiwań. Co do Candy: mam olbrzymią słabość do sznuraczkowych bransoletek, no toż nie sposób było się takim plecionkom oprzeć:DDD
Ach... i dziękujemy za wyróżnienie (hihi...dopiero teraz zauważyłam) jestem zaskoczona!!!! dziękuję, to niezmiernie miłe:))) Pozdrawiam ciepło!!!
*Betinko
*Thimblelady
*anuk
Dziękujemy z całego serca!!!
przepiękne są te zawieszki, każda ma coś w sobie, każda przyciąga wzrok
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na biżuterię. Jeszcze się z taką nie spotkałam. Piękna po prostu... ;)
OdpowiedzUsuń*Dziewczyny
OdpowiedzUsuńślicznie Wam dziękuję, zachęcacie do dalszych poszukiwań:))) Buziaki:*
Prace fantastyczne, znać Norberta styl! :)))
OdpowiedzUsuńNa podstawie własnych skromnych doświadczeń do wypalania na korze cynamonowej i podobnych twardzielach polecam reliktowe radzieckie wypalarki szkolne (ludzie sędziwi pamiętają takie z ZPT) — w miękkim drewnie łatwo robiły dziury i bywały precyzyjne niczym pogrzebacz, za to na takim opornym-pancernym cynamonie albo kokosowej skorupie można za ich pomocą bez trudu narysować niemal wszystko (no, z wyjątkiem malutkich, okrągłych punktów i tu pozostaje drucik/gwóźdź i ogień albo doposażenie ustrojstwa w samizdatowe dynksy :)
A jeśli podczas wędrówek po lesie szukacie niezwykłych, insprujących nadrzewnych grzybków „biżuteryjnych”, to późnym latem/jesienią spróbujcie wytropić błyskoporka promienistego (Inonotus radiatus). Jego miąższ jest OSZAŁAMIAJĄCO piękny, jedyny w swoim rodzaju, a choć do łatwych w obróbce nie należy, bo kruchy i delikatny jak panienka, to zdecydowanie wart zachodu :)
Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że Was przypadkiem znalazłam w sieci! Pozdrawiam tęskniąco z Santockiej - wiecie, kto :)))
Paula, to Ty???? no obstawiam Ciebie, jak mi tu o grzybkach prawisz:)))))
OdpowiedzUsuńBłyskoporka znam znam, ale nawet po lakierowaniu puszcza zarodniki:DDD muszę coś pomyśleć... może tylko akuratnie ten, co go wypróbowywaliśmy:)
O właśnie, musimy się też w ten relikt radziecki zaopatrzyć koniecznie... i jeszcze przydałaby się stara maszynka dentystyczna (do wydmuszek):DDDD
Robaczku, cyknij mi swój adresik, teraz u nas święta na tapecie, ale po świętach laba:DDDDDD
Uściskujemy:DDDD
Świetny pomysł z wypalankami na cynamonie, ja lubię go łączyć z miedzianymi elementami .
OdpowiedzUsuń