Co rok obiecuję sobie, że znajdę czas na obfotografowanie naszych świątecznych ozdób i corocznie... wiadomo, na płonnych obietnicach się kończy. Dziś właśnie przyleciały pocztą pewne niespodzianki, między innymi katalogi prezentujące nowe trendy florystyczne w temacie Boże Narodzenie 2012 i aż przysiadłam z wrażenia, gdy zobaczyłam eko choinki, które robiliśmy dokładnie 7 lat temu. Cóż, na pomysł zrobienia akuratnie takich choinek i zdobienia ich akuratnie tak jak te nasze raczej nietrudno było wpaść i tylko śmieje się, że w takim razie my, w MooNatowie, mocno wyprzedzamy przyszłość ;DDD
A dziś pospiesznie serwuję Wam jeden z wielu Norbertowych, świątecznych koktajli ;)
Smaków jest więcej, ale... i tu powinien pojawić się jakowyś odsyłacz do zdania zaczynającego owego posta :)
No i ostatnio zupełnie wyleciało mi z głowy to, że bierzemy udział w zabawie "Jesień w kolorach tęczy", (ech...wiele rzeczy ulatuje z niej zupełnie bezpowrotnie). Przyszła pora na ostatnią jesienną odsłonę, tym razem w kolorze fioletowym i w ogrodzie udało mi się złapać takie oto tonacje. Ustawiłam sobie taką właśnie kwiatkotapetkę na pulpicie, tak mi się podobają te kolorki...
Zmykam, choć zamierzałam pochwalić się Wam jeszcze i prezentami, i świecami rustykalnymi, które właśnie zatapiam w cynamonie i pomysłem na kalendarz adwentowy, ale jestem zmuszona rozłożyć to chwalenie się na raty, na szczęście te są zupełnie nieoprocentowane :) Przepraszam, że nie odpowiadam tu i ówdzie, jeśli tylko macie ochotę piszcie na maila, tam będę zaglądała w miarę regularnie.
Pozdrawiam Was kochani fioletowo- jagodowo :)
*