Po soczystych kolorkach serdecznie zapraszamy na wiosennych inspiracji ciąg dalszy :D Pisanki z wydmuszek jaj kurzych, skrzętnie oklejone satyną i zdobione relifem. Łączenia materiału ukrywają się pod 3 mm. tasiemką, zwaną potocznie "zmorą". Każdego roku robimy niewiele takowych właśnie pisanek, bo żadne z nas nie posiada pokładów cierpliwości, które pozwoliły by zaszaleć z ilością :D. Satyna strzępi się niemiłosiernie, jest cieniutka, więc często zostają na niej nieapetyczne, ciemne plamki od kleju, ale jak już uda się okiełznać te niedogodności, efekt jest taki :
sobota, 12 marca 2011
Satynki
Po soczystych kolorkach serdecznie zapraszamy na wiosennych inspiracji ciąg dalszy :D Pisanki z wydmuszek jaj kurzych, skrzętnie oklejone satyną i zdobione relifem. Łączenia materiału ukrywają się pod 3 mm. tasiemką, zwaną potocznie "zmorą". Każdego roku robimy niewiele takowych właśnie pisanek, bo żadne z nas nie posiada pokładów cierpliwości, które pozwoliły by zaszaleć z ilością :D. Satyna strzępi się niemiłosiernie, jest cieniutka, więc często zostają na niej nieapetyczne, ciemne plamki od kleju, ale jak już uda się okiełznać te niedogodności, efekt jest taki :
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
o jaa... śliczności :) mowę mi odjęło ;)
OdpowiedzUsuńPiękniste! A próbowaliście delikatnie opalić strzępiącą się satynkę? Ja nie :) Ale jakby to strzępki zlikwidowało, to byloby szybciej, niż walczyć z nimi:) Trzaby spróbować objechać zapalniczką. Tylko pożaru nie zróbcie, z wyczuciem :):):)
OdpowiedzUsuń:) pomysłowo i pięknie...
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie jajeczka. Tak jakoś śmiesznie zabrzmiało, ale takie było moje pierwsze spostrzeżenie;-)
OdpowiedzUsuń*Czekoladko
OdpowiedzUsuńdziękujemy pięknie :DDD
Przez te pisanki nie mam czasu na "ogarnięcie blogów" :DDD ale podczytuję ukradkiem w każdej wolnej chwili:D Mam nadzieję, że smutki trzymasz w ryzach:D
Uściski cieplutkie!!!
* Gosiu
OdpowiedzUsuńNie ma mowy... jajka niewymiarowe, więc satyna jest niejako wpasowywana "na mokro" i obcinana "na styk"... nie wyobrażam sobie opalania jej, bo trza by było tak precyzyjnie, że na ułamki milimetrów:D wystarczy, że omsknie mi się z każdej strony po milimetrze i już się stresuję :DDD ale ładniutkie są właśnie takie satynowe i malutkie tzn. kurze ;D robimy też lniane i bawełniaczki...ale to przed świętami, na luzie, bo są łatwiejsze:DDD
A... i puszczę @ do Ciebie... jak się troszkę dziś ogarnę... Uściski !!!
PS... no pewnie, że z wyczuciem, nie inaczej;P
*Vi, słońce
OdpowiedzUsuńdzięki śliczne :*
słyszałam, że ślicznie znów u Ciebie:DDD
* Barbaratoja
OdpowiedzUsuńDziękujemy :DDD
:DDDDD i mi się roześmiało jak przeczytałam, a ponieważ śmiech to zdrowie... więc... na zdrowie:DDD
Pozdrawiamy serdecznie
No cóż - ja się nie znam na ...satynowych jajach :D Wiem, że jeśli o materiałowe chodzi, dzielą się na aksamitne i sztruksowe. Aksamitne są tak do 25-27 lat :D
OdpowiedzUsuń*Gosiak,
OdpowiedzUsuń:DDDD no co Ty... jak to się nie znasz, jak znasz ??? ;P jeszcze byś mogła mi korepetycji udzielać...
na naukę nigdy nie jest za późno:DDDD
Jakie piękne
OdpowiedzUsuńWarto się pomęczyć dla takiego efektu. Śłiczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo efektowne i eleganckie, trud się opłacił:)
OdpowiedzUsuń*Eve
OdpowiedzUsuńDziękujemy :*
*Szydełkadwa
OdpowiedzUsuńdobrze, że z roku na rok nabywa się wprawy... za kilka lat będziemy robić taśmowo:DDDDD
Pozdrawiamy cieplutko
*Jaskółeczko
OdpowiedzUsuńDziękujemy ślicznie... słowa jak miód:DDD Uściski!
Piękne jajca:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńjakoś tak świątecznie się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńprześliczne te jajeczka, takie eleganckie, subtelne - bardzo mi sie podobaja
OdpowiedzUsuń*Lucynko
OdpowiedzUsuńDziękujemy
Pozdrawiamy ciepło!!!
*Pomylone Gary
OdpowiedzUsuńAha... u mnie święta dużo wcześniej:D ale za to kolorowo:D
*ThimbleLady
OdpowiedzUsuńBardzo nam miło słyszeć takie komplementy:DDD Dziękujemy pięknie:DDD
Dziękuję serdecznie za zapisanie się na moje pierwsze candy i pozdrawiam milunio.papa
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają, są takie delikatne, pastelowe i eleganckie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodziwiam, naprawdę :) Piękne to bardzo, a ile pracy i cierpliwości przy tym to nawet sobie nie jestem w stanie wyobrazić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agata
Przepiękne...cudo!!!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziekuję za odwiedzinki na blogu, to taki balsam dla duszy!Ciepło pozdrawiam i posyłam moc uścisków:)
Cudne jajeczka.
OdpowiedzUsuńZnam i lubię ten sposób zdobienia jaj,jednak zwykle robiłam z wzorzystych tkanin i efekt był nieco gorszy
pozdrawiam
*Anioły Anielki
OdpowiedzUsuńNie sposób się było oprzeć takim cukierkom:DDD
Pozdrawiam również
*Haft i Patchwork
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło:D
Pozdrawiam ciepło
*Agato
OdpowiedzUsuńNie są aż tak pracochłonne na ile wyglądają...:D raczaj powiedziałabym, że robienie ich bywa "niewygodne" :D tu się siępi, tu ściąga... ale są ładniutkie i zachwycają wszystkich obdarowanych:DDD to uskrzydla:D
*Penina
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie... to piękny, ciepły, różany świat i miło do niego zaglądać:DD
Pozdrawiam
*Magaro-Art
OdpowiedzUsuńMoja babcia była krawcową i zawsze wszędzie walało się masę kolorowych ścinków... też robię wzorzyste, zestawiam z jednolitymi, mocnymi kolorami... i jestem przekonana, że te Twoje są przepiękne:DDD
piękne, bardzo szykowne!
OdpowiedzUsuńduszka
cudne są Twoje pisanki, wszystkie bez wyjątku; zapatrzyłam się :)
OdpowiedzUsuń:) .... Baaardzo apetyczne są ..... jak bombonierki :)
OdpowiedzUsuńmmmm te czekoladowe to normalnie pychotka:D
OdpowiedzUsuń