i mam nadzieję, że będzie złota polska, bo jesienią nie ma dla mnie nic przyjemniejszego nad brodzenie po kolana w oceanie kolorowych liści, wyłuskiwanie lśniących kasztanów z kolczastych otulin czy też przycupnięcie sobie na progu domu, trzymając w spragnionych ciepła dłoniach kubeczek gorącego napoju i leniwie obserwując szykującą się do zimy przyrodę.
Jak wiele z Was dałam się porwać jesieni w kolorze tęczy, czyli zabawie fotograficznej zaproponowanej przez Anię i choć tydzień pod znakiem koloru czerwonego już minął, to jednak u mnie nieco spóźniona kłania się Wam psianka słodko-gorzka, pospolita roślinka, która cieszy oczy przecudnej urody kwiatkami, a potem owocami, od soczystej zieleni, przez pomarańczowe po głęboką czerwień własnie. A do towarzystwa psiance dorzucam dziurawy listek rozchodnika, w nieco cieplejszej tonacji :)
Nie tylko u Ani zagościły jesienne klimaty, bowiem Roma również zaprasza do przesympatycznej zabawy, a do przygarnięcia są takie śliczności, że wręcz oczy się śmieją już na sam widok:) Oj, żeby tak się poszczęściło... tobym sekretnik ów pod poduszką trzymała, by sny w nim notować zaraz po przebudzeniu... ale to nie wszystko i kto chce zerknąć, co też Roma pięknego rozdać zamierza to ochoczo klika w poniższy banerek :)
A ja tymczasem ostatni, błękitny oddech lata w zwyczajnej bransoletce zamknęłam, by ceramiczne, cukierkowe koraliki przypominały mi o niezwykłych chwilach minionych wakacji...
i tutaj apeluję do Was, jeśli ktoś wie, gdzie można nabyć takowe, lub też podobne koraliki, będę wdzięczna za wskazówkę. Tych miałam zaledwie garstkę, a ochota by zrobić kolejną bransoletkę jest wielka, bo zestawienie czekoladowego sznurka z owymi błękitami jest wielce miłe dla oka... i jestem przekonana, że pewnej osobie bardzo przypadłaby do gustu takowa ozdoba :) Chciałam również dodać, że jest mi niezmiernie miło że tak ochoczo zgłaszacie się do naszej Candy zabawy, dzięki niej trafiłam na kolejne utalentowane, blogujące duszyczki i oderwać się od tych kolorowych światów wręcz nie mogę!
Ach...a w temacie papierowej wikliny sprawa ma się o tak:
czyli robi się "na okrągło" i zalega wszędzie :DDD
Zmykam, pozdrawiając Was serdecznie znad szklanki kawy
i zabieram się za obiecanego murzynka, bo mi domownicy marudzą: obiecałaś, obiecałaś!!!..
no fakt, obiecałam gdzieś mimochodem, przy śmiadaniu :)
Ech ;D
*
widzisz, w końcu te ładniutkie koraliki znalazły swoje miejsce, ale dwa mi pękły, bo wiesz, przekładałam podwójny sznurek przez maleńką dziurkę przy użyciu siły :)))
OdpowiedzUsuńZ tego co ja pamiętam jeszcze z zeszłego roku to z tych koralików miały być kolczyki, dwie pary, jedna dla Ciebie druga dla mnie:P
OdpowiedzUsuńno miały, ale wiesz jak to u mnie z pamięcią jest:PPP choć przyznam się szczerze, że próbowałam i wydały mi się zbyt toporne, no te błękitne nie bardzo... ale te okrągłe, lawendowo-popielate wciąż czekają :)))
OdpowiedzUsuńA w tym kotle, to co się miesza? Czarcie ucho?
OdpowiedzUsuńA... I jak się łączy paski tej wikliny, to bym se koszyk na szparagały wreszcie utkała zamiast tony papierów w piecu palić? :))))
p.s. turkusy ZJADŁAM ♥
aaaaa... Maryś, wsio Ci opowiem jak tego murzynka ukręcę, bo już szantaże lecą w moją stronę i to grubego kalibru więc chcąc nie chcąc :))) ach, te Twoje turkusy z malinami, aaach...
Usuńskąd ja to znam "a kiedy będzie ciasto", albo "uuuuu juz nie ma :/" to u mnie porządek dzienny :)))
UsuńLeć, lec kibicuję!
no już jestem na chwilę i piszę co następuje:
Usuń*paski zwija się na patyczku, długim szaszłykowym, ha, widziałam spryciarzy co zwijają wiertarką lub wkrętarką :))) no muszę wypróbować jak dopadnę się do szafki z narzędziami :D (u Ciebie pewnie akuratnie wiertarka jest pod ręką, więc nadziej jakiś długi drut i zrób o tak :
* rurki łączę "na wcisk" zawsze jest jeden koniec nieco szerszy... można dać kapkę kleju, ale nie za dużo, by się papier nie rozmiękczył :)
* no wiesz co, nie pal ino zbieraj, mi się marzą pufki z kostek gazetowych jak z siana! :D
* aha, widzę,że i komentarz pod turkusowym Candy też zjadłaś :PPP do kolejki marsz, skoro banerek u Ciebie wisi:DDD Buzaaaaki-turkusowe oczywiście :D
Ale to N. miał nam robić!!!
OdpowiedzUsuńtia, N. to mi właśnie zaproponował, że mi stringi z koralików uszydełkuje, jeśli tylko zgodzę się nosić :)))) no jestem w kropce :DDD
OdpowiedzUsuńzgódź się :D
OdpowiedzUsuń(ale niebieskie)
Ale zazdroszczę Ci tego zachwytu nad jesienią. Jeszcze trochę i ja ją polubię.
OdpowiedzUsuńPolubisz jak tylko pojawią się jakieś ciepłe, jesienne, "bardzo ważne" wspomnienia... jak będzie dużo słońca i kolorowych liści... jak znajdziesz trochę czasu by się zachwycić... polubisz jak ja, życzę Ci z całego serducha :DDD
UsuńNie chce być nachalna, ale ja też poproszę;)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się ta brązoletka, ładny kolor:)
OdpowiedzUsuńaha... to bardzo ładne koraliki, mam jeszcze takowe w popielatolawendowym kolorze i te również zachwycają... mam nadzieję, że uda mi się znaleźć je w jakimś sklepiku, bo niestety mam zaledwie garstkę :D Pozdrawiam ciepło
UsuńŚwietna bransoletka , a z tej wikliny to chyba coś większego się szykuje?
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu:) ach... wiklinowo zaczynam od małych rzeczy, ale może z czasem, jak już nauczę się pleść w miarę równo... na dzień dzisiejszy jestem na etapie koszyczków i bardzo, ale to bardzo podoba mi się samo skręcanie rurek, jak rosną z nich pokaźne ,kolorowe stosiki:DDD
UsuńZawsze podobało mi się połączenie niebieskiego z brązem :) Zdjęcie śliczne,jaki masz aparat? Propo korali zagladnęłam na allegro ale nic tam nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńi ja gustuje w takowym połączeniu, tak samo jak szary z niebieskim :)
Usuńdziękuję za komplement- aparat to zepsuty, kompaktowy Olympus 560 uz...:)))
ma problem z odwzorowaniem czerwonego koloru :DDD ale do zwykłych fotek jest wystarczający :D
i dzięki ogromne za pomoc... i ja też śledzę allegro, a nóż się przytrafią te śliczne koraliki, kto wie :D
Pozdrawiam ciepło
Bransoletka fantastyczna a te zdjęcia! Ja również uwielbiam jesień:) Z wikliną widzę szalejesz, ciekawe co z tego powstanie... Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :))) no szaleję, szaleję- wpadła mi w łapki olbrzymia sterta "Chwili dla Ciebie" i się śmieję, że powstanie seria wiklinków pod tymże tytułem :D
Usuńrobię kolczyki, ale mam tez pomysł na torbę i pojemnik na plastikowe nakrętki, ale o tym w miarę łaskawości wolnego czasu... Uściski serdeczne i jesienne ślę, a w kieszeniach już noszę pierwsze kasztany:D
Piękna ta jesień u ciebie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUśmiecham się i odpozdrawiam równie ciepło :)))
UsuńZapaszam do mnie po wygrana!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję, wiem i aż podskoczyłam ze szczęścia, ino nie mogłam napisać bo mi się okienko nie otwierała (taki nmam słabiutki internet) :)))) a to ci niespodzianka :DDDD Buziaaaaki
Usuńw sumie mogą być nawet różowe-landrynkowe, ino pod warunkiem, że będą oglądane "na modelce" po ciemku ;DDD
OdpowiedzUsuń