niedziela, 5 maja 2013

Na zdrowie, czyli Norbertowe bursztyny


"Ślachetne zdrowie, nikt się nie dowie,
 jako smakujesz, aż się zepsujesz..."


Oj, cóż mogę dodać ponad to, że imć Kochanowski zawżdy mądrze prawił :) Mi właśnie przyszło znów reperować one szlachetne korzystając z gościnności oddziału szpitalnego. Nie pierwszy, nie ostatni raz to, więc jestem wielce oswojona z tym miejscem, ba, nawet je lubię, ale jak już oddział zaczął powoli cichnąć, (tak w okolicach wtorku), to i mi udało się wyprosić weekendową przepustkę. Co prawda musiałam przysiąc, że kilku rzeczy nie zrobię pod żadnym pozorem, a kilka wręcz przeciwnie (np. o zgrozo, będę się stawiać punktualnie o 6 rano i wieczorem na kroplówkę), ale czego się nie robi dla jednej milusiej nocy we własnym łóżeczku. W ten oto sposób właśnie sobie do Was klikam radośnie. Ach, i mogłam wreszcie pooglądać Norbertową biżuterię, którą zrobił w czasie mojej nieobecności. Oczywiście zaczęło się od kilku bransoletek, takich "dla mnie", ale te jakimś cudem poczęły się rozmnażać, a pracownia zmieniła się w mały, magiczny sklepik z marzeniami... bursztynowymi na ten przykład, właśnie na zdrowie :) Bardzo chciałam Wam je pokazać...


...aż mam ochotę sama rzucić się w ten koralikowy wir, niestety muszę jeszcze troszkę poczekać. Jej, pierwszym razem do szpitala powędrowałam z całą skrzynią materiałów i narzędzi (bo przecież będę się nudzić), a dzięki uprzejmości personelu dodatkowo dostałam dwa parapety i nadprogramową szafkę. Tyle, że z dnia na dzień miałam coraz mniej sił na zrobienie czegokolwiek, i tak już po tygodniu rodzinka wymieniła mój "podręczny" warsztat pracy na niewielki stosik książek, których i tak po dziś dzień nie przeczytałam. O nie, tym razem zaopatrzyłam się tylko w kilka włóczek, sznurków i komplet szydełek. Nie zajmują zbyt wiele miejsca, nie denerwują bezczynnym leżeniem, a doskonale, w razie potrzeby pozwalają zająć czymś obolałe łapki. Dziergam sobie energetycznie czerwone podkładki pod kubki, ciągnąc nitkę zza pleców, tak by się nie zahaczała o wenflon i nie irytowała mnie zbytnio. Podkładki sztuk trzy, jestem naprawdę bardzo z nich dumna! A, i udało mi się skończyć pisanki, na które ktoś cierpliwie czeka (dziękuję, jeszcze raz dziękuję za tę cudną cierpliwość!). No, ja się nie mam czym zbytnio chwalić, ale Norbert zrobił całe koszyki różności, tak wiec będziemy Was teraz zasypywać biżuteryjnymi tworami, 

a tymczasem...
dbajcie o siebie i o zdrówko,
czas zacząć chodzić na długie spacery i cieszyć się zielonościami. 

:)
Serdeczności ogromniaste!

***

10 komentarzy:

  1. Trzymaj się kochana i wydobrzej !
    A Norberta pomiziaj po grzywce, za te śliczne cacka, które zrobił :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowiej, zdrowiej i wracaj do swojego łóżka.... i do tego co lubisz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka. Wracaj jak najprędzej do swojego łóżeczka i do swoich przyjemności. Pozdrawiam serdecznie i słoneczka tego na dworze i tego w sercu życzę.

    OdpowiedzUsuń
  4. ... wplotę się słowem swoim otulonym dobrą energią, w chór życzliwych duszek zdrowia życzących ... w mnogości siła,(że złagodzę kolokwialne "defekacyjne" powiedzenie), niech MOC będzie z Tobą ... :)

    bursztynkowe maleńkie tęsknoty,
    czekające tej pierwszej pieszczoty ... śliczne ...:)



    OdpowiedzUsuń
  5. Bransoletki cudne... Życzę zdrowia, wiosennego przypływu energii i ... jeszcze raz zdrowia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szybkiego powrotu do zdrowia Ci życzę!!!!A bursztynowa bransoletka cudna!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Dużo, dużo zdrowia życzę i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przemyć ze sobą na oddział również taki pełen słonecznych iskierek bursztynek - z pewnością doda Ci sił i energii. Serdecznie pozdrawiam. Ala

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzymaj się i dużo, dużo zdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo Wam dziękuję! Na szczęście to tylko takie "rutynowe" leczenie (choć przyznam, że mocno kłopotliwe) od kilku lat zmagam się z boreliozą przewlekłą, czy będzie lepiej? nie wiem:D, ważne by gorzej nie było:))) Dziękuję z całego serducha!!!

    OdpowiedzUsuń

Podaruj refleksję, myśl, czy też słowo kosmate... Ucieszysz nas tym niezmiernie:D

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...