niedziela, 8 marca 2015

Drewniane, wypalane i w kwiatki

Ot takie pisanki się właśnie zrobiły, to znaczy Norbert wpierw oszlifował, potem wypalił, pomalował i oto są... Fiołkowe pisanki drewniane. Jeszcze może tylko pachnieć powinny, ale to w przyszłości :)  Te, już polakierowane, ułożone na wełnie drzewnej i zamknięte w pudełeczku z szarej mikrofali z niecierpliwością czekają na swojego kogoś. Do kupienia na MooNatowej Da Wandzie



Nie wiem dlaczego zapomnieliśmy o najprostszych motywach, tych z natury czerpanych, ale przy okazji pewnego dosyć zaskakującego i średnio miłego zdarzenia, kwiatowe desenie mogą przeżywać u nas swój wielki powrót. Na początek ino w wersji pisankowej, ale przecież wszystko przed nami, byleby tylko czasu starczyło :)




A tymczasem z piersiami wypełnionymi pierwszym wiosennym wiaterkiem i z klangorem żurawi cudnie brzmiącym  w uszach, z ochotą i pełni energii  wkraczamy w nowy tydzień, czego i Wam, kochani, życzymy z całego serducha. Miłego poniedziałku!



***

3 komentarze:

  1. Ależ mnie tutaj dawno nie było... a same piękne rzeczy!
    Pisanki cudne, uroczo wyglądają "ubrane" w kwiatowe wzory, pięknie!
    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  2. Superb I love you work!
    Greetings Baukje

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki dziewczyny, my również nie jesteśmy częstymi gośćmi blogowych światów, żeby tylko doba zechciała się łaskawie rozciągnąć, nie musi codziennie, wystarczy "przed świętami ", prawda? :)))

    Pozdrawiamy wiosennie

    OdpowiedzUsuń

Podaruj refleksję, myśl, czy też słowo kosmate... Ucieszysz nas tym niezmiernie:D

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...